wtorek, 14 czerwca 2011

per aspera ad astra

zaczęło się od zafascynowania twórczością HR Gigera. zobaczyłam świetny film dokumentalny o jego twórczości, i uzmysłowiłam sobie jak wiele kryje się w jego pracach, jak bardzo są genialne. jako 17-letnia smarkula odwiedziłam jego muzeum w szwajcarii i doskonale pamiętam wrażenia z tej wizyty do dziś. Giger stworzył swój własny świat, który w pierwszym momencie przeraża, czasem bulwersuje, odpycha. jednak po bliższym przyjrzeniu się wciąga on człowieka i sprawia ,że już nic nie pozostaje takim, jakie było dotychczas. Giger nawiązuje do ciemnej strony człowieczeństwa, komentuje straszne czyny jakich dokonał człowiek, zastanawia się nad współczesną cywilizacją, postępem technologicznym oraz tym, do czego to wszystko zmierza .Mistrz- ja śmiało tak go już nazywam- jest wybornym psychologiem, wręcz psychiatrą, który nie tylko zagląda w najbardziej skryte zakamarki ludzkiej duszy oraz psychiki ,ale jeszcze potrafi w przepiękny, wizjonerski , niepowtarzalny sposób przelać swoje wyobrażenia na papier, płótno,monitor komputera, czy przetopić to w metal. możecie kojarzyć Gigera z filmem "obcy"- to on wykreował postać tytułowego bohatera. A że prace Gigera są po wielokroć wykorzystywane przez tatuażystów nie powinno dziwić ... świat koszmarnego snu splata się z doskonałą harmonią, spokojem i pięknem. sztuka Gigera na pewno nie jest dla wszystkich. trzeba mieć przynajmniej odrobinę odwagi ,by przekroczyć próg tej odmiennej rzeczywistości ...





miała być inspirowana Gigerem moda. wyszło jakoś za bardzo radośnie, a ubrań i tak za bardzo nie widać. ale nie ważne. przynajmniej ja sama zaskoczyłam siebie ... skończyło się na totalnym słońcu i może tak jest, że czasem w najbardziej mrocznej scenerii, snach, których się najbardziej człowiek boi, pokazuje się właśnie coś radosnego i spokojnego, bo człowiek uzmysławia sobie ,że już wcale nie musi się bać. wszystko jest względne, nawet poczucie strachu można przemienić w siłę pozytywnie motywującą i coś ,co w końcu będzie nas napawało odwagą. czy nie jesteśmy najbardziej dumni z pokonywania własnych słabości... ?






a że miały być i kulinaria- pomysł na dziś, bardzo na czasie:
żółta fasolka szparagowa z masełkiem
taka micha wystarczy za cały obiad
smacznego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz